Kupując urządzenia peryferyjne wiele osób zastanawia się czy warto zamiast drukarki kupować od razu urządzenie wielofunkcyjne. W końcu zawsze można w przyszłości rozszerzyć zestaw sprzętów o skaner. W praktyce jednak urządzenia wielofunkcyjne mają kilka bardzo istotnych przewag, które warto wziąć pod uwagę.

Oszczędność miejsca

Jeżeli posiadasz dużo wolnej przestrzeni, spokojnie możesz sobie pozwolić na duet typu „drukarka plus skaner”. Gorzej sprawa wygląda w przypadku, gdy dysponujesz ograniczoną powierzchnią.

Nie ma znaczenia, czy mowa o biurze, czy o mieszkaniu – w każdym przypadku łatwiej będzie umiejscowić sprzęt w taki sposób, żeby nie psuł ogólnego wystroju.

Własna kserokopiarka

Jeżeli często kopiujesz dokumenty, z pewnością urządzenie wielofunkcyjne będzie doskonałym wyborem. Co prawda nic nie stoi na przeszkodzie, by za pomocą skanera zapisać obraz danego pisma, a następnie skorzystać z drukarki w celu uzyskania jego odbitki, ale po co się męczyć?

W przypadku gotowego „kombajnu” łączącego możliwości obu wymienionych akcesoriów, można wszystko wykonać szybciej. Zazwyczaj urządzenia wielofunkcyjne posiadają wbudowaną funkcję kopiarki, dzięki czemu można pominąć część operacji wykonywanych na komputerze. W przypadku materiałów wielostronicowych pozwoli to na oszczędzenie ogromnej ilości czasu!

Łatwość obsługi

To niby drobiazg, ale jednak wart odnotowania. Jedno urządzenie zawsze szybciej podłącza się do komputera niż kilka. Potrzebne Ci będzie tylko jeden zestaw sterowników, w przypadku korzystania z kabli nie musisz martwić się o dodatkowe porty USB (oczywiście nie ma to znaczenia jeżeli korzystasz ze sprzętów wspierających połączenia Wi-Fi).

Gdzie szukać odpowiedniego sprzętu?

Oprócz sklepów „ogólnokomputerowych” warto zajrzeć też do wyspecjalizowanych, w których główną część oferty stanowią właśnie drukarki, skanery oraz urządzenia wielofunkcyjne, tak jak w przypadku www.locoprint.pl. Dodatkowo można tam nabyć także tonery i tusze do nich przeznaczone.

Dlaczego akurat w takim miejscu? Chociażby dzięki możliwości skonsultowania ze sprzedawcami spraw związanych z tym konkretnym typem osprzętu.

Dla jednych polskich przedsiębiorców Brexit może oznaczać zamknięcie działalności. Jednak firmy IT nie muszą obawiać się takiego scenariusza. Mało tego! Dla nich to szansa na rozwinięcie skrzydeł, bo jak mówi Michael Dembinski, doradca Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej, – „nie da się oclić zera i jedynki, natomiast w Wielkiej Brytanii jest cały ekosystem, który może pomóc polskim firmom o ambicjach globalnych”. TenderHut, polska firma z branży IT, zamierza wykorzystać Brexit na swoją korzyść i otwiera w Wielkiej Brytanii swoje biuro.

– Strategią spółki jest rozszerzanie swojej działalności na kolejne rynki zagraniczne. Po Szwecji i Danii przyszedł czas na Wielką Brytanię. Chcemy nie tylko sprzedawać usługi, ale także wspierać obsługę klienta na miejscu – stąd pomysł otworzenia nowego biura. Lokalnego partnera szkoliliśmy przez kilka miesięcy, a wszystko dla zoptymalizowania działań i komfortu naszych klientów – mówi Robert Strzelecki, wiceprezes grupy TenderHut.

Brexit szansą dla Polski

Zeszłoroczne dane pokazują, że w Wielkiej Brytanii brakuje ok. 75 tyś. pracowników sektora IT, szczególnie programistów. Liczba ta stale się powiększa, a z powodu planów odejścia kraju z Unii Europejskiej ten problem może ulec jeszcze większemu spotęgowaniu. Nie od dziś wiadomo, że z tego powodu wiele światowych gigantów chce wycofać się z obszaru Zjednoczonego Królestwa. To może być ogromna szansa rozwojowa dla Polski. – Programiści wyjadą, ale potrzeby brytyjskich firm IT pozostaną i trzeba je będzie zaspokajać. TenderHut chce być dostępny z całym wachlarzem swoich usług w tym krytycznym momencie – mówi Eva Krydowska, przedstawiciel grupy na rynku brytyjskim. To właśnie ona została wybrana na głównodowodzącą w londyńskiej jednostce firmy. Specjalistka od dawna z powodzeniem działa w branży IT, ma znakomite umiejętności budowania marki i utrzymywania pozytywnych relacji z klientem. Poza tym od wielu lat mieszka i pracuje w Wielkiej Brytanii. Ten rynek, jego potrzeby i możliwości są jej doskonale znane.

Robert Strzelecki, wiceprezes grupy kapitałowej TenderHut, wspomina także o innym powodzie otwierania się na Wielką Brytanię: biuro w Londynie jest nam potrzebne, ponieważ realizujemy tu już wiele kontraktów, a lokalny oddział pozwoli nam efektywniej wspierać obsługę klientów. Wraz z przejęciem spółki QBurst Poland pozyskaliśmy kilku nowych klientów zlokalizowanych na Wyspach, jak na przykład spółka Rx Systems (EMIS Health) z sektora medycznego.

Michael Dembinski, główny doradca Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej komentuje: Jest to kolejny przykład tego, że Wielka Brytania stanowi świetną odskocznię na rynki globalne. Brexit nie powinien martwić firm informatycznych – nie da się oclić zera i jedynki, natomiast w Wielkiej Brytanii jest cały ekosystem, który może pomóc polskim firmom o ambicjach globalnych. Nie zapominajmy też, że sama Wielka Brytania to duży i zamożny rynek – nadal piąta największa gospodarka na świecie.

Ekspansywna strategia

Wielka Brytania to kolejny kraj, po Danii i Szwecji, w którym TenderHut zaczął swoją działalność. W rodzimym kraju firma również stawia na rozwój. W ostatnim czasie skupia się głównie na przejmowaniu mniejszych spółek IT, takich jak LemonTea, Qburst Poland, czy LIT. Jak mówi Robert Strzelecki, ma to na celu pozyskanie doświadczonych managerów, którzy byliby niedostępni przez klasyczne formy rekrutacji. Dzięki ich przejęciu firma zyskuje nowe spojrzenie na realizowane projekty i może być coraz lepsza w swoim działaniu.

TenderHut wciąż prowadzi rozmowy z nowymi spółkami zainteresowanymi dołączeniem do ich grupy. Trwają także negocjacje z ewentualnymi inwestorami, którzy chcą wspierać ambitne plany firmy. Można się więc spodziewać, że TenderHut w przyszłości jeszcze niejednokrotnie zaskoczy swoimi działaniami branżę nowych technologii.

Każdy z nas wie jak mniej więcej wygląda list motywacyjny i jak go napisać. W Internecie możemy znaleźć wiele gotowych wzorów takich listów, a także wskazówek i rad mówiących o tym jak poprawnie go sformułować, jakie informacje w nim zawrzeć, jak zadbać o stronę techniczną i tym podobne. Ale czy zastanawiałeś się kiedyś głębiej nad tym czym tak właściwie jest list motywacyjny, jak wygląda i w jakim celu się go pisze?

Cel listu motywacyjnego

List motywacyjny to nic innego jak rozwinięcie życiorysu zawodowego, czyli CV. Celem listu motywacyjnego jest zaprezentowanie swojej osoby, a więc swych umiejętności, kwalifikacji i doświadczenia. Rzecz jasna w liście motywacyjnym nie piszemy o wszystkich swoich zaletach. Przedstawiamy tylko te kwalifikacje, które mogą być przydatne na stanowisku, o które się staramy. Tak więc w liście motywacyjnym zawieramy tylko najważniejsze konkrety, ponieważ to właśnie te rzeczy będą przydatne dla potencjalnego pracodawcy w procesie rekrutacji.

W liście motywacyjnym należy uzasadnić dlaczego jesteś zainteresowany danym stanowiskiem i wykazać, że to właśnie Ty najlepiej nadajesz się na jego objęcie. W liście należy uzasadnić dlaczego starasz się o tę właśnie pracę w tej właśnie firmie. List motywacyjny ma także pokazywać, że wiesz czym zajmuje się dana firma, w której chcesz pracować, z listu powinno wyraźnie wynikać, że wiesz czym ona się zajmuje. Pisząc list motywacyjny warto powołać się również na swoje doświadczenie (jeśli takowe posiadamy), a więc poprzednie miejsca pracy, odbyte praktyki, kursy, rozwijane zainteresowania i tym podobne. Zobacz uniwersalne Wzory i Porady CV

Jak wygląda list motywacyjny?

Skoro już wiesz czym jest list motywacyjny i jaki przyświeca mu cel, warto zastanowić się nad tym jak wygląda list motywacyjny. List motywacyjny powinien być napisany na komputerze, dzięki temu będzie czytelny i przejrzysty. Nie powinien przekraczać strony A4. Powinien być podzielony na wstęp, rozwinięcie oraz zakończenie. Pisząc list motywacyjny należy pamiętać o odpowiedniej formie, zwrotach grzecznościowych a także odpowiedniej edycji listu (justowanie, usunięcie bękartów, odpowiednie zastosowanie fontów itp.).

Do kogo kierowany jest list motywacyjny?

Pamiętaj o tym, że list motywacyjny jest kierowany do konkretnego pracodawcy. Tak więc starając się o pracę nigdy nie kopiujemy tego samego listu motywacyjnego, tylko każdorazowo piszemy nowy list motywacyjny dostosowany do stanowiska, o które się staramy.

Autor tekstu Agencja zatrudnienia KS Service

Nie trzeba zbyt daleko sięgać pamięcią wstecz, aby przypomnieć sobie lata, kiedy zakup komputera stanowił niebagatelne obciążenie dla domowego budżetu. Dzisiaj konkurencja na rynku produkcji i sprzedaży komputerów stacjonarnych i laptopów jest tak ogromna, że siłą rzeczy także i ceny musiały stać się konkurencyjne. W niniejszym wpisie zajrzymy na rynek wtórny, konkretnie na rynek laptopów poleasingowych, aby udowodnić Wam, że w pełni wartościowego notebooka można mieć dziś za nie więcej niż tysiąc złotych.

Wspomniana kwota tysiąca złotych jest głównym kryterium podczas tworzenia tego zestawienia. Każdy komputer zaproponowany przeze mnie posiada legalnie zainstalowane oprogramowanie (we wszystkich przypadkach – Windows 7).

LENOVO ThinkPad T410 14.1"

Niepozorny, nieco toporny wygląd skrywa naprawdę imponujące możliwości. Lenovo ThinkPad T410 to wzorcowe połączenie wydajności z wysoką jakością wykonania, a co za tym idzie – z trwałością i odpornością na uszkodzenia mechaniczne.

W ofercie sklepu Servecom.pl T410 dostępny jest w cenie 669 zł, co pozostawia nam jeszcze ponad 300 zł początkowego budżetu. Środki te możemy przeznaczyć na upgrade naszego laptopa. Wspomniana oferta daje nam taką możliwość jeszcze przed zakupem urządzenia.

Wybieramy więc opcję dołożenia 4 GB RAM do początkowych 4 GB (koszt 100 zł), wymieniamy dysk HDD na SSD o pojemności 120 GB (koszt 200 zł) i za końcową cenę 969 zł, otrzymujemy szybki, wydajny komputer do zastosowań biurowych.

http://www.servecom.pl/lenovo-thinkpad-t410-141-i5-520m-4gb-250gb-kamera-windows-7-professional/laptopy

DELL E6320 13.3''

Komputer przez duże „K”. Seria Latitude była projektowana jako seria biznesowa, a więc odznacza się w głównej mierze ponadprzeciętną wydajnością, nowoczesnym designem, a przede wszystkim niesamowitą wręcz odpornością na uszkodzenia (m.in. system antywstrząsowy chroniący dysk, wzmocniona aluminiowa obudowa Tri-metal).

W ofercie firmy Servecom.pl poleasingowy Dell Latitude E6320 dostępny jest w cenie 729 zł, co daje nam jeszcze dodatkowe 200 zł na zwiększenie wydajności laptopa dzięki dołożeniu dysku SSD o pojemności 120 GB. Z tym upgrade’em cena końcowa wynosić będzie 929 zł.

HP Elitebook 8470p HD

Kolejny poleasingowy laptop klasy premium. Procesor Intel Core i5, 4 GB pamięci RAM, efektowna lampka LED, porty USB, aluminiowo-magnezowa obudowa gwarantująca wieloletnią trwałość. To ledwie kilka argumentów przemawiających za kupnem HP Elitebooka 8479p HD.

W sklepie Servecom.pl możemy nabyć ten model w cenie 929 zł. Nie pozostawia nam to zbyt wiele możliwości jeśli chodzi o upgrade i zmieszczenie się w budżecie 1 000 zł, co nie znaczy, że nic już nie możemy zrobić. Za dodatkową opłatą 50 zł możemy rozszerzyć początkową pamięć RAM aż o 2 GB. Tym samym cena końcowa wynosić będzie 979 zł.