Strona korzysta z plik�w cookies w celu realizacji us�ug zgodnie z Polityk� Plik�w Cookies. Mo�esz okre�li� warunki przechowywania lub dost�pu do plik�w cookies w Twojej przegl�darce.X

WROCŁAW - codziennie prezentujemy zebrane w jednym miejscu - aktualne i najnowsze oferty pracy w branży IT! Bądź na bieżąco!
facebook
Partnerem portalu WroclawIT.pl jest






PRACA WROCŁAW - zadbaj z nami o swoją karierę, zobacz kto obecnie najwięcej rekrutuje w IT:


Capgemini Polska
poszukuje osób na stanowiska:


Sii Sp. z o.o.
poszukuje osób na stanowiska:


TAURON Obs?uga Klienta sp. z o.o.
poszukuje osób na stanowiska:
Zobacz wszystkie oferty pracy ››
Praca w IT
Praca w czasie pandemii: home office oznacza nadgodziny dla 42% badanych
PDF
11.12.2020.

Brak dostępu do odpowiednich narzędzi usprawniających współpracę i zapewniających dostępność do kluczowych danych obniża efektywność, rodzi frustrację i źle wpływa na nastawienie do pracy. To wnioski z badań zrealizowanych na zlecenie Ricoh. Grupa badawcza obejmowała 632 pracowników z firm zatrudniających od 250 do 999 osób. Aż 42% badanych przyznało, że podczas pracy z domu na realizację służbowych obowiązków poświęca więcej godzin niż w biurze. Natomiast 31% odczuwa zniechęcenie i brak motywacji ze względu na problemy z korzystaniem ze sprzętu i systemów. Problemem jest również brak odpowiedniego wsparcia działów IT – 30% badanych skarży się na utrudniony kontakt i trudność z uzyskaniem szybkiej pomocy.

Dlatego kluczowe jest stworzenie optymalnych warunków, które pozwolą pracownikom elastycznie przełączać się między pracą z domu i z biura. Niestety wiele firm nie sprostało na razie temu zadaniu. Aż 24% badanych wskazało, że nie dysponuje odpowiednimi narzędziami aby zapewnić odpowiedni poziom usług dla swoich klientów. Natomiast 27% potwierdziło, że nie może w pełni efektywnie współpracować w zespole. Te statystyki pokazują potrzebę gruntownych zmian i inwestycji w nowe technologie. Bez nich przyszły sukces firmy stoi pod dużym znakiem zapytania.

Problemy techniczne to również zagrożenie dla bezpieczeństwa danych. 27% badanych przyznaje, że przez braki w tym obszarze nie może działać zgodnie z procedurami obowiązującymi w firmie.

"Firmy muszą wyposażyć swoich ludzi w narzędzia, które pozwolą im pracować mądrzej i będą dla nich wsparciem. Technologie, z których korzystają nie mogą generować dodatkowych problemów. To powoduje frustracje i kradnie czas potrzebny na wykonanie ważnej z perspektywy biznesowej pracy. Żadna firma nie może sobie pozwolić na coś takiego” – powiedział David Mills, CEO w Ricoh Europe.
Zobacz najnowsze oferty pracy w branży IT we Wrocławiu
 
Brak dostępu do odpowiednich technologii przyśpiesza decyzję o zmianie pracy
PDF
19.10.2020.

Pracownicy oczekują od swoich firmy zmiany podejścia do stylu pracy i stworzenia środowiska, które będzie dostosowane do wymogów nowej rzeczywistości i umożliwi sprawną pracę zdalną. Brak takich działań może okazać się jednym z czynników decydujących o chęci zmiany pracodawcy. Przy tym ten problem w większym zakresie dotyczy firm z sektora MŚP. Badania zrealizowane przez Ricoh pokazują, że osoby zatrudnione w małych i średnich firmach znacznie częściej mają problem z dostępem do odpowiedniej technologii, niż pracujący w dużych organizacjach.

Ponad jedna czwarta (27%) pracowników firm z sektora MŚP w Europie rozważa zmianę miejsca pracy na takie, które jest w lepszym stopniu przygotowane do pracy zdalnej. Dlaczego? 29% pracowników przyznaje, że problemy techniczne wpływają negatywnie na ich motywację i zaangażowanie podczas pracy w trybie home office. 22% ma wrażenie, że nie może pracować w pełni efektywnie w związku z brakiem dostępu do odpowiedniej technologii. Aż 48% podczas pracy zdalnej musi korzystać z własnego sprzętu, ponieważ pracodawca nie zapewnił im odpowiedniego wyposażenia.

Brak wsparcia odpowiedniej technologii będzie prowadziło nie tylko do utraty najlepszych specjalistów, ale odbije się również na jakości oferowanej klientom. 24% badanych przyznaje, że nie jest w stanie zapewnić dotychczasowego standardu świadczonych usług i efektywnie współpracować.

Duża część badanych przewiduje, że praca zdalna pozostanie stałym elementem ich rzeczywistości. 41% uznaje, że ich pracodawcy pozostawią opcję pracy w trybie home office po zakończeniu pandemii.

Pracownicy mają skonkretyzowane oczekiwania wobec pracodawców. 66% przewiduje, że Ci utrzymają elastyczne podejście, a 55% wierzy, że ich firma zainwestuje w narzędzia, na bazie których będzie można zbudować innowacyjne środowisko pracy. Dotyczy to również rozwiązań zwiększających bezpieczeństwo pracy w biurze np. bezdotykowe rozwiązania, systemy do rezerwacji biurek czy mierzenia temperatury.

David Mills, CEO, Ricoh Europe, powiedział: “Wiele firm z sektora MŚP przed wybuchem pandemii było dopiero na początku lub na wstępnym etapie planowania cyfrowej transformacji swojej organizacji. W obecnej sytuacji tych decyzji nie można odkładać na później a proces cyfryzacji musi zostać zdecydowanie przyśpieszony. Ci pracodawcy, którzy nie będą w stanie stworzyć optymalnego środowiska pracy dostosowanego do wymogów nowej rzeczywistości, muszą liczyć się z utratą najlepszych pracowników. To, jak dotychczas definiowaliśmy pracę przestaje być normą. Nowy styl pracy wymaga dostępu do odpowiednich technologii, na bazie których można działać w sposób elastyczny i efektywny.”

O badaniu

Badanie zrealizowano na próbie 1300 europejskich pracowników zatrudnionych w sektorze MŚP.

 
Rośnie zapotrzebowanie na DevOps
PDF
18.09.2020.

Z najnowszych raportów IMARC Group, Global Market Insights i ResearchAndMarkets.com wynika, że światowy rynek metodologii DevOps w 2019 roku osiągnął wartość około 3,5-4 miliardów dolarów i dalej powinien rosnąć o około 20% rocznie. Także w Polsce jest coraz więcej firm zainteresowanych wdrożeniem DevOps, o czym świadczy rosnące zapotrzebowanie na pracowników IT, wyspecjalizowanych w tej metodologii.

– Podaż osób z kompetencjami DevOps jest tak mała, że nie jest w stanie zaspokoić rosnącego popytu. Średni czas potrzebny do znalezienia i zaprezentowania naszym klientom każdego innego specjalisty IT wynosi 3 dni, a w przypadku DevOps jest 4 razy dłuższy – mówi Justyna Wroniak, Talent Aquisition Director Avenga Poland.

Dekada DevOpsów

Biznesowa presja na skracanie czasu potrzebnego na stworzenie, przetestowanie i wdrożenie nowego oprogramowania wpływa na szybki rozwój narzędzi testujących i automatyzujących. To z kolei kreuje rynek dla DevOps. Koncepcja ta powstała jakieś 10 lat temu właśnie po to, żeby przyspieszyć i usprawnić współpracę między programistami (development) a wdrożeniowcami i administratorami (operations). Łączy oba zespoły w jeden DevOps w celu opracowania produktu, od kreatywnego początku do eksploatacyjnego końca. Cały czas korzysta się z wiedzy zarówno programistów, jak i inżynierów operacyjnych, zamiast dzielić ich pracę na etapy.

Generalnie DevOps ma zapewnić sprawną komunikację między wszystkimi działami, zaangażowanymi w realizację i eksploatację jakiegoś projektu IT. Zagwarantować, że nikt nie straci z oczu pełnego obrazu przedsięwzięcia. Ma przyspieszyć tworzenie nowego oprogramowania, produktów i usług, podnosząc ich jakość i bezpieczeństwo firmy. – W rzeczywistości każda firma definiuje DevOps po swojemu, co powoduje, że kandydatom do prowadzenia DevOps mogą być stawiane różne dodatkowe wymagania – dodaje Justyna Wroniak. Z jej doświadczeń wynika, że niektórzy przypisują DevOps rolę Administratora, który posiada umiejętność automatyzacji procesów za pomocą języków skryptowych. Inni od kandydatów oczekują znajomości rozwiązań chmurowych, zagadnień związanych z konteneryzacją czy autoscalingiem.

Elitarna grupa w IT

W tak sprzyjających warunkach specjaliści z doświadczeniem w DevOps stali się jednymi z najlepiej zarabiających w IT. W Polsce ich średnie zarobki już wynoszą około 20 tys. zł miesięcznie. I wcale nie trzeba mieć wielu lat doświadczenia. Zdaniem Justyny Wroniak, kandydat z dwuletnim udziałem w dużych i zaawansowanych projektach DevOps będzie potraktowany jako cenniejszy niż System Administrator lub System Engineer z kilkunastoletnim doświadczeniem.

Według rekruterów firmy Avenga, która ma swoje biura na najbardziej rozwiniętych rynkach DevOps w Stanach Zjednoczonych i Europie, są trzy źródła specjalistów w tej dziedzinie. Juniorzy po prostu zaczynają w tym obszarze od stażów i praktyk. Programiści przechodzą „na drugą stronę mocy” po opanowaniu narzędzi DevOps. Najbardziej naturalnym, „ewolucyjnym” źródłem DevOpsów są administratorzy systemów i system engineerowie (najczęstszy przypadek). – Oni wykonywali podobne zadania w czasach „pre-devopsowych”, a metodyka DevOps wymusza na nich przede wszystkim bliższą współpracę z programistami i bardziej projektowe nastawienie – wyjaśnia Justyna Wroniak.

Zmiana bez końca

Kandydat lub kandydatka na dobrego DevOpsa muszą być wkręceni w tematykę optymalizacji, usprawniania i automatyzacji. Najprawdopodobniej będą pracować dla firm, które muszą nieustannie poszukiwać nowych rozwiązań, produktów i usług np. w takich branżach jak: finanse, ubezpieczenia, telekomunikacja, farmacja i ochrona zdrowia, media, e-commerce. Wśród potencjalnych pracodawców, jedni mają już swoją rewolucję DevOps za sobą, a inni dopiero chcą przez nią przejść. – Z tymi pierwszymi można doskonalić swoje umiejętności, a z drugimi zacząć rewolucję od początku – zachęca Justyna Wroniak.

 
Pracownicy nie boją się automatyzacji, ale brak obaw to naiwność
PDF
19.06.2020.

Aż 88% Polaków nie obawia się, że automatyzacja i/lub robotyzacja wdrożona w firmie może odebrać im pracę. Strach odczuwa jedynie co dziesiąty zatrudniony – wynika z pierwszej edycji „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service. W dodatku połowa pracowników dostrzega w tych technologiach szansę. Eksperci Personnel Service podkreślają, że na brak obaw przed robotyzacją składa się m.in. mała świadomość zmian, jakie dla rynku zatrudnienia niesie ze sobą jej rozwój. A pandemia koronawirusa i masowe przejście na pracę zdalną, mogą stać się motorem napędowym automatyzacji nad Wisłą, co przełoży się na konieczność poszerzania kompetencji lub wręcz przekwalifikowania części pracowników.

- Póki co większość z nas nie obawia się robotyzacji. Głównie wynika to z tego, że większości z nas bezpośrednio ona nie dotyczy. W Polsce wprowadzanie tych technologii dopiero raczkuje, wyjątek stanowi produkcja przemysłowa oraz część sektora magazynowego. W pozostałych branżach i działach nie było specjalnej presji na wdrażanie automatyzacji, ze względu na relatywnie niskie, w stosunku do innych państw UE, koszty zatrudnienia. Wydawało się, że skoro nawet dynamicznie pogłębiający się deficyt kadrowy tego procesu nie przyspieszył, to nastanie ery robotów jest odległe. Tymczasem koronawirus zmusił polskie firmy do przeniesienia stanowisk pracy do otoczeniu w pełni cyfrowego, a to uwydatniło wszelkie technologiczne błędy i bariery. W wielu przypadkach da się je zlikwidować właśnie przy pomocy automatyzacji. Dlatego jej rozwój jest nieunikniony – mówi Krzysztof Inglot, Prezes Zarządu Personnel Service.

Polacy pozytywnie nastawieni do robotów

Z analizy OECD wynika, że ok. 14% zawodów i specjalności w 32 krajach, w tym w Polsce, jest mocno podatnych na automatyzację (aż 70% prawdopodobieństwa). Dla kolejnych 32% stanowisk ryzyko automatyzacji wynosi 50-70%. Wydaje się jednak, że pracownicy w Polsce podchodzą do sprawy z dystansem.

Zobacz aktualne oferty pracy w IT we Wrocławiu

Jak pokazują dane „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service, aż 88% osób nie obawia się utraty pracy z powodu wdrożenia robotyzacji w ich firmie. Takiego scenariusza boi się 10% zatrudnionych, a jedynie 2% nie ma w tym temacie wyrobionego zdania. Co więcej, 51% respondentów jest optymistycznie nastawiona do robotyzacji i uznaje jej wprowadzenie za swoją szansę. Tylko co piąty ankietowany jest przeciwnego zdania i widzi w tych technologiach zagrożenie.

Robotyzacja wymusi rozwój pracowników

Chociaż połowa pracowników dostrzega dla siebie szansę w automatyzacji i robotyzacji, to tylko 12% osób w przyszłości zamierza w związku z tym zdobywać nowe kwalifikacje. Eksperci Personnel Service wskazują, że możliwości jakie stwarzają te technologie, bez motywacji do poszerzania zakresu umiejętności, będą trudne do wykorzystania. A osób, które nie zamierzają się przekwalifikować czy zdobywać nowych kompetencji jest aż 85%.

- Błyskawiczna globalizacja produkcji i nieustanie rosnąca konkurencja ze strony państw rozwijających się sprawiły, że firmy zmuszone są do poszukiwania innowacyjnych rozwiązań. Metodologia organizacji pracy, która sprawdziła się w procesach produkcyjnych, wdrażana jest w innych obszarach biznesowych, w tym branżach nieprodukcyjnych. W przypadku robotyzacji nie jest jednak możliwe przeniesienie tej koncepcji w skali 1:1 z hali produkcyjnej do biura. Robot mechaniczny to nie robot softwerowy, różny jest też możliwy zakres automatyzacji stanowisk pracy. Jest on praktycznie pełny w fabrykach, wspomagający w administracji. Niezależnie od rodzaju robotyzacji, jej rozwój i wprowadzanie oznacza konieczność poszerzania kwalifikacji i specjalizacji przez pracowników, aby z jednej strony móc z robotem współpracować a z drugiej posiadać takie umiejętności, których nie da się lub nie opłaca się zautomatyzować – podsumowuje Marcin Wojsa, prezes Abile Consulting.

Raport do pobrania tutaj: http://barometrrp.pl/.

 
W domu pracujemy w innych godzinach niż w biurze. 2 na 3 osoby czują, że pracują cały czas
PDF
29.05.2020.

Dla 16% osób praca zdalna w czasie epidemii to nowość, bo wcześniej nie wykonywali w tej sposób swoich obowiązków. Połowa zatrudnionych robiła to tylko okazjonalnie. Nie ma się zatem co dziwić, że organizacja stanowi wyzwanie. Niemal 3 na 4 pracowników przyznaje, że w domu pracują w zupełnie innych porach niż w biurze. Jedni deklarują, że ich praca trwa cały dzień, inni zaczynają dopiero o 10:00. Niemniej, paradoksalnie o work-life balance pracując z domu jest trudno. Połowa osób wskazuje, że szala przechyla się w stronę obowiązków zawodowych kosztem życia prywatnego – wynika z badania CBRE. Eksperci wskazują, że to efekt tempa i warunków w jakich przyszło nam zmierzyć się z pracą zdalną.

- Już nieraz zwracaliśmy uwagę na fakt, że przechodzimy aktualnie największy i wymuszony test pracy zdalnej. W krótkim czasie obowiązki zawodowe do własnych mieszkań przeniosło wielu pracowników, którzy dodatkowo pozostali w domach z najbliższymi, często dziećmi wymagającymi opieki. To trudna sytuacja, do której pracownicy nie mieli szansy się przygotować. To rodzi problemy m.in. z organizacją własnego czasu pracy, co w ekstremalnych przypadkach może się wiązać z uczuciem, że pracujemy cały czas. Jest to natomiast związane z małym jeszcze przyzwyczajeniem polskich pracowników do pracy zdalnej, której po prostu trzeba się nauczyć – mówi Katarzyna Gajewska, dyrektor w Dziale Doradztwa i Badań Rynku CBRE.

Z badania CBRE wynika, że jeszcze przed epidemią tylko 2% pracowników wykonywało pracę zdalną cały czas, ale już 32% korzystało z tej możliwości całkiem często. Największy odsetek, bo połowa zatrudnionych deklaruje, że pracowało z domu okazjonalnie, a 16% nie robiło tego nigdy. To pokazuje, że jednak większość osób nie jest przyzwyczajona do tej formy pracy, co rodzi dylematy.

Zobacz oferty pracy dla programisty we Wrocławiu

Głównym wyzwaniem okazuje się organizacja czasu pracy. Tylko 30% pracowników przyznaje, że pracuje z domu w dokładnie takich samych porach jak w biurze. 22% woli wstać trochę wcześniej i skończyć odpowiednio szybciej – decydują się oni na pracę w godzinach 8:00-16:00. Są też tacy, którzy wolą mieć poranek dla siebie. 14% osób swoje obowiązki zawodowe wykonuje dopiero od 10:00, ale za to kończą o 18:00. Niestety jest też spore grono, bo aż 34% tych, którzy mają wrażenie, że są w pracy cały czas. Eksperci wskazują, że te wyniki powinny być wskazówką dla organizacji, bo pokazują, że szczyt efektywności pracowników przypada o różnych porach. Wachlowanie swoim czasem pracy jest z pewnością czynnikiem wspierającym tę efektywność i dającym poczucie komfortu.

Minimalizm w domowym biurze

Większość pracowników, którzy w krótkim czasie musieli dostosować swoje domowe otoczenie do pracy zdalnej, postawiła na minimalizm. Do wykonywania obowiązków zawodowych wystarczą nam laptop, Internet, komunikatory online oraz biurko. Co dziesiąta osoba docenia również przyjazne otoczenie do pracy, czyli naturalne światło, ciszę wokół oraz rośliny. Jak można się domyślać, główną trudność sprawia pracownikom aktualnie słabe łącze internetowe, na które narzekają 4 osoby na 10. Dokładnie taki sam odsetek wskazuje, że domowe biuro jest znacznie mniej przystosowane do regularnego wykonywania obowiązków zawodowych niż przestrzeń biurowa.

Potrzebujesz dobrego telefony? Zobacz na taniabonament.pl/telefony/

Zachwiane work-life balance

Efektem trudności z organizacją czasu pracy jest wrażenie części pracowników, że nie ma wyraźnej granicy między życiem zawodowym a prywatnym. Aż 46% osób ma poczucie, że work-life balance jest obecnie zaburzony z szalą przechylającą się raczej w stronę pracy niż strefy prywatnej. Szczególnie warto tutaj zwrócić uwagę na rodziców, których aktualna sytuacja dotyka jeszcze mocniej. 55% osób posiadających dziecko lub dzieci wskazuje, że są teraz bardziej zmęczeni po dniu pracy niż wykonując swoje obowiązki w biurze, a 42% tęskni za wyraźnym oddzieleniem pracy i domu.

Cały raport można zobaczyć tutaj: LINK

 
<<  start < poprz. 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 nast.  > koniec >>

Pozycje :: 10 - 18 z 116




mobile-fuck-videos